Pomysł na wyjazd na Sycylię dojrzewał w nas od jakiegoś czasu. Cypr i Maltę w zasadzie zjeździliśmy całą? Więc szukaliśmy czegoś innego. Wahaliśmy się pomiędzy Portugalią, a Grecją. Sycylia była mniej więcej w połowie drogi, dlatego ją wybraliśmy 😉
Wylot zarezerwowaliśmy we wrześniu, wcześniej sprawdziliśmy jeszcze temperatury i pogodę panującą w wybranym przez nas okresie. O ile te pierwsze powinny wahać się od 15 do 20 stopni, to z deszczem była wielka niewiadoma. W tym okresie zaczyna się pora „mokra” i liczyliśmy się z tym, że będziemy radośnie pluskać się w wodzie 🙂
Przygotowania do wyjazdu zajęły nam sporo więcej czasu. Trzeba było znaleźć jakieś sensowne lokum, zastanowić się jak będziemy przemieszczać po wyspie. Sporo ludzi zachwalało komunikację kolejową czy autobusową. Z wstępnych wyliczeń wyszło nam, że taniej wyjdzie nas rezerwacja samochodu na cały wybrany okres. Tym bardziej, że nie zamierzaliśmy siedzieć w jednym miejscu, a wstępna selekcja miejsc zakończyła się na kilkudziesięciu.
Samochód
W Katanii wylądowaliśmy około 10:00. Pogoda dopisała, 19 stopni w cieniu i pełnia słońca. 🙂 Pierwszą godzinę spędziliśmy na dojściu do wypożyczalni samochodów i wypełnieniu dokumentów. Wcześniej wszystko było dograne przez internet. Rezerwacji samochodu dokonaliśmy poprzez stronę Discovercars.com, a całkowity koszt wypożyczenia i ubezpieczenia zamknął się kwotą około 430zł.
Po analizie kilku filmów i tekstów dot. Sycylii i Włoch wiedzieliśmy, że mogą być problemy z parkowaniem. Tak więc często za miejsce parkowania wybieraliśmy parkingi przy cmentarzach, z których łatwo było dotrzeć do miejsc które nas interesowały. Dużą zaletą tych parkingów jest to, że są całkowicie darmowe.
Nie byliśmy przyzwyczajeni do tego co nas czekało na ulicach miejscowości na Sycylii. Często po cztery samochody jadące na dwóch pasach ruchu, używanie migaczy od przypadku do przypadku niekoniecznie sygnalizując kierunek w którym zamierza się skręcić, czy prawo silniejszego na skrzyżowaniach. W miastach, miasteczkach czy wioskach jedzie się przez bardzo wąskie uliczki (często jednokierunkowe), dlatego mimo wszystko lepiej unikać wjazdu do centrum. Odnośnie autostrad to o dziwo te z których korzystaliśmy były darmowe, ale w wielu miejscach są jeszcze niedokończone. Asfalt na nich jest wyboisty i co chwilę pojawiają się ograniczenia prędkości, czy zwężenia jezdni.
To co nas chyba najbardziej na początku zaskoczyło to ilość fiatów 126p na ulicach. Później doszliśmy jednak do wniosku, że na tak wąskich drogach to jeden z najlepszych samochodów ;).
Stacje paliw
Stacji benzynowych jest wszędzie pełno, raczej nie ma przypadków gdy jadąc nie natrafimy na coś. Jednak trzeba pamiętać o małym szczególe. W zasadzie na wszystkich stacjach jest samoobsługa, pomoc obsługi przy tankowaniu jest dodatkowo płatna około 0,20 eurocenta za każdy litr.
Cena paliwa w grudniu 2022 wahała się w okolicy 1.629 eurocenta za benzynę.
Piesi
Poruszanie się pieszo stanowi też nie lada wyzwanie, przejście przez ulicę nawet na pasach to lawirowanie pomiędzy jadącymi samochodami. Często przy skrzyżowaniach nie ma mowy o przejściach dla pieszych. Co do chodników to są wąskie i najczęściej w ścisłym centrum. Z naszych obserwacji wynika, że Sycylijczycy jeżeli mają gdzieś się udać, choćby 100 metrów dalej jadą tam samochodem i parkują w losowy sposób, nawet na przejściach dla pieszych. Na wyspie większość miasteczek położona jest w terenie górzystym i przemieszczanie się po ich centrach odbywa się głównie pieszo. Ograniczają to setki schodów.
Turystyka na Sycylii
Ze względu na to, że byliśmy na Sycylii poza sezonem część atrakcji była nieosiągalna, dotyczy to między innymi części kanionów. Dojście do głównego krateru Etny jest w tym okresie też jest praktycznie niemożliwe.
Szlaki turystyczne są na ogół źle lub słabo oznaczone, dobrze jest mieć ze sobą komórkę z zainstalowanymi dobrymi mapami offline – my korzystaliśmy z mapy.cz i OSMAnd. Dodatkowo koniecznie trzeba brać pod uwagę pogodę. Niektóre z nich – np. te w okolicy Taorminy mogą być niebezpieczne gdy będzie po deszczu. Warto stosować się na nich do zasad obowiązujących w naszych górach.
Miejscowości i atrakcje które odwiedziliśmy w trakcie naszego siedmiodniowego pobytu i które postaramy się wkrótce opisać:
Catania, Acireale, Taormina, Castelmola, Santa Tecla, Santa Maria la Scala, Santa Catarina, Capomulini, Brucoli, Augusta, Siracusa – Ortigia, Noto, Modica, Ragusa, Caltagirone, Santa Maria di Licodia, Adrano, Randazzo, Cava d’Ispica, wąwóz Cavagrande, punta Della Mola, Necropoli Pantalica, najstarszy kasztanowiec na świecie w Sant’ Alfio, okolice Etny.
Jedzenie
Będąc na Sycylii w zasadzie tylko kilka razy skorzystaliśmy z restauracji, było to spowodowane naszym dość napiętym grafikiem. Parę razy skończyło się to tak, że ciepły posiłek jedliśmy już po powrocie na kwaterę, w między czasie ratując się przygotowanymi rano kanapkami lub kupionymi pod drodze przekąskami.
Zresztą nie we wszystkich miejscach, które odwiedziliśmy były restauracje czy bary. Za to praktycznie przez cały czas raczyliśmy się mandarynkami, pomarańczami, kumkwatami i nasturcjami, które w wielu miejscach rosną dziko. Niestety owoce opuncji były niedojrzałe nad czym ubolewaliśmy.
Śmieci
I tutaj czekała nas największa zagadka. Śmietniki znane z naszych miast czy wsi w zasadzie nie występują. Za to jest siedmio-dniowy grafik z rozpisaniem w jakie dni co należy wystawić przed posesję by zostało to zabrane przez ekipę zbierającą śmieci. To co rzucało się mimo wszystko to dzikie wysypiska czy walające się po ulicach śmieci. Chyba najgorzej było w Katanii, gdzie nawet przy atrakcjach turystycznych było widać walające się papiery czy worki.
Zakończenie
Tematy związane z Sycylią oczywiście jeszcze nie są wyczerpane. Tutaj ruszyliśmy tylko kilka elementów z którymi spotkaliśmy się na miejscu i rzeczy, które nas zaskoczyły na plus lub na minus.